dzień jak codzień
Dzień jak codzień :D wstaliśmy dzisiaj całkiem późno, bo o 7.00, od rana wielki banan na twarzy mojego synka :D aż miło wstawać w takim klimacie radosnym. rano jak zwykle trochę zabawy i śmiechu żeby później udać się na tzw 10-minutówkę. Tak nazywam jego spanie w ciągu dnia, które trwa nie dłużej niż 10 minut. Ma kilka takich drzemek i każda jest tak samo krótka, po to aby obudzić się z nowym uśmiechem i zacząć zabawę. To nic, że ma 3,5 miesiące, uwielbia nowe zabawki, dziwne pozycje, piosenki, filmy i dziwne miny. Śmieje się praktycznie cały dzień, także życie z nim jest przeradosne :D
dziś uadło mi się odkryć problem podrapanych paluszków. Michał śpi w drewnianej kołysce i przez sen stukał paluszkami o boki kołyski i ranił sobie paluszki! Także kołyska została zabezpieczona pięknym kolorowym kocykiem i problem z głowy. O właśnie mija 10 minut drzemki i już coś się rusza w kołysce :D zmykam póki co ;)